bo mój swiat pełen jest bajkowości
lekkością ubrane obrazy
wciąż przeplatają mój umysł
mam w głowie kolorowością
złączone sceny
jedne o drugie ocierają się mimowolnie
rozwijając splecione wcześniej słowa
mam oczy z tęcz
dłonie pełne naszych porannych chichów
któż powiedział
że takie krainy nie istnieją?
chowam do kieszeni
zagasłe już krzyki
zgniecione czasem pomylenia
szare przeciętne fotografie
...
---------------------------------------------------------------------------------------
coś się musi zakończyć
bym mogła na nowo
kwitnieć
tekst JRŻyrafa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz