niedziela, 31 stycznia 2010

***

...i już tak w duszącym zamilczeniu
mimowolnie wstaję o poranku
nie patrzę przez okno
nie szukam przebłysku

cisza cisza cisza

upadam upadam upadam
zbyt nisko by powstać ponownie.

---

tak kochanie
to ja
pogardzona przez siebie
podaję Ci filiżankę kawy
prasuję koszulę
układam widelce łyżeczki i noże

tak kochanie
to ja
com tak kiedyś jaśniała
w Twych oczach
com biegała z Tobą po łąkach
mówiąc szeptanymi słowami:
"kochaj kochaj kochaj..."

tak kochanie
zupa już na stole
dzieci poszły się pobawić...
nasza papuga w klatce
krzyczy
trzeba ją też nakarmić

...ale przecież...

kochanie gdzie jesteś
rzucone z trzaskiem
wazony bez kwiatów
na podłodze obijają się

skaleczona pobitą porcelaną
owinięta szarym prześcieradłem
kładę się by spać

niespokojnie***

---

...a Ty wciąż cicho i cicho


---
mod&tekst: Joanna Radziejewska
31.01.2010 rok

piątek, 22 stycznia 2010

Ona
kobieta która czekała
na garść spełnienia
by później podrzeć je
rzucić motylom
na pożarcie

Ona
kobieta która chciała
być ciągle w przedśpiewie
związana pragnieniami
odstrasza najpiękniejsze...
z tych co wydobywaja dźwięki

Ona
kobieta która zmuszała
oczy do płaczu
zagubiona
zapomniała łkać
nie potrafi już
nie chce

Ona
kobieta o stu twarzach
zamyślona zapatrzona znikająca

...znikająca wciąż na nowo


Ona
kobieta
Ja
w muślinach spoczywająca
szeptam

...przyjdź i opowiedz mi Człowieku
bajkę która
się nie skończy
w której będę biegać boso
nie patrząc na
zastygłe twarze
w której
zawsze będe kłaść się do snu
ze słońcem
ze słońcem
wewnątrz...

---
22.01.2010, godz. 19.02

sobota, 16 stycznia 2010

***

tak lekko
ubyć z zapachu
z barwy
po prostu
pod głowę ramię
i zasnąć

wiatr nie obudzi
pszczoła
ciemnymi skrzydłami nie ugłaszcze

ziemi
oddać siebie
tak bardzo
że już niczym nie zostać
i nigdzie

H.Poświatowska

---

...bo kiedy jej
ostatni zapach
uleci w górę
kiedy w bezwonności
ona zamknie oczy

Ciebie człowieku już nie będzie obok
Ona odejdzie w koszmarnej ciszy
załamiesz ręce
zamkniesz swoje myśli
zatrzymasz się...

w bezruchu
udławisz się
zapachem jej gnijącego ciała
to będą
wszystkie jej tęsknoty
nidoścignione chwile
niedotknięte szczęścia

...jej usta wysuszone
pocałujesz ostatni raz.

Ona
niepotrzebny przedmiot.


fot. Aleksandra Jędrzejewska
tekst&model : Żyrafa JR
16.01.2010.


---
Oni nie czują zapachu wiosen
Oni nie muszą już kochać
Oni w ciemnościach błądzą
Oni już nie zastanawiają się

uśpieni
czekają aż niebiosa się otworzą

tekst: Joanna Radziejewska

piątek, 15 stycznia 2010

Zimowo, nostalgicznie, zmysłowo...***





...więc zaczynam sesje...będą magiczne.

...lodowatam jest
nieprzespane me noce
gdyż
w niepkoju kładę się o zmroku

suche konary drzew
zasłoniły mi twarz
mroźny powiem wiatru
schłodził me serce
sople
zamiast oczu mam
zastygłe spojrzenie

lodowatam jest
...bo nie kocham siebie.
19.01.2010 rok
-----------------------------------------------------



plener: 15.01.2010. zakątek Bydgoszczy
modelka: Agnieszka D.K
fot./stylizacja/tekst : giraffe17 Joanna Radziejewska
-----------------------------------------------------

dlaczego jest mi zimno?
bo mnie nie kochasz.

...i z dnia na dzień
staję się bardziej lodowata
dłonie nie czują już dotyków
którymi kiedyś mnie karmiłeś
17.01.2010.

-----------------------------------------------------

...przytul mnie kochanie
bym poczuła że jesteś

zdzieram z siebie ubranie

a Ty milczysz

moja bielizna śnieżnobiała
zbladła w Twych oczach

naga
przyodziewasz mnie
ciszą

bo mnie nie ma
w Twych fantazjach

siedzę skulona na dywanie
drżę

...już kochanie idę spać

milczenie.


19.01.2010 rok
tekst: Joanna Radziejewska Żyrafa

poniedziałek, 11 stycznia 2010

***

...już nic nie powiem
tylko zamknę oczy

w zostawieniu swoich
wszystkich samotności
w zamknięciu zaklętych chwil
które ściskają mi szyję
tak że brak mi powietrza

ale czy ja kiedykolwiek
oddychałam?
czy ja kiedykolwiek
byłam...

Zostaw mnie człowieku
w mym zawieszeniu
przecież toksyczna jestem!
przecież brudna jestem!

tak brzydzisz się mnie dotknąć
zestarzałam się tak szybko
nie szukaj delikatności
porcelanowa skóra ma
już dawno
popękana
przeszarzała
Nie! nie dotykaj mnie
bo nie ma mojego istnienia

Wydaje Ci się że jestem
Wam się wydaje że jestem

Tańczę w chaotycznych dźwiękach
Dłonie wbijam w głuche ściany
dotykam zimność
lodowatam przezroczystam niepotrzebnam

ciało okrywam mglistym porankiem
Słońce wbija mi promienie
boleśnie

cisza cisza cisza
spokój

zrywam białość
ostatnim błaganiem

naga oziębła
wyczekuję...

piątek, 1 stycznia 2010

***

...już dawno ostygła herbata w dzbanku
nie wypiłeś jej ze mną
zimna filiżanka wciąż stoi na stole

kadzidła już dawno wypalone
zapachy już dawno stały się bezwonne
twarze nasze poważne
głuche
zamknięte
w bezcichu
w bezszeleście
dłonie zlodowaciały
połamałam palce
niepotrzebne
niewidoczne
oczy już dawno nie widzą
chodzimy jak ślepi

...już słońce nie ogrzewa nas
już dawno zamknięto okna
czarnymi tkaninami okryliśmy je
nie wpuszczamy dnia do środka

bo Ty nie widzisz mnie!

zdejmuję obrazy ze ściany
chowam do szkatułki
wspomnienia
biorę parasol
bo może padać
czarny płaszcz przyodziewam

...i wychodzę

nie szukaj mnie
bo już dawno stałam się
NIEWIDZIALNA dla Twych oczu

---