ktoś ubiera mnie w poezję
zdziera ze mnie postarzały już wrzask
bo zamilkłam
tak zamilkłam
porzuciłam bladą skórę
...teraz w bezkrzyku chcę oglądać
mgły o poranku
ktoś ubiera mnie
w jasne tkaniny
zapominam
o lamencie
o tym jak duszono moje oczy
o tym jak łamano mi włosy...
ktoś zbiera młode listki
może od konwalijek
może od nieznanych kwiatów
...i daje mi je
do zjedzenia
tak
teraz będę jeść tylko piękno***
---
a Ty nie musisz gapić się na moją twarz
może ona gnić
może pięknieć
już nie ma Cię w moich oczach
nie wchodź do mojego bezkrzyku
wyrzuciłam
wszystkie nieprawdziwe niebieskie szkiełka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz