niedziela, 10 października 2010

W niskim słońcu***


Ile nabrzmiałych gorących słów spi na gałęzi jesiennego drzewa. Podobno jarzębina podobno wiatr. A porę roku która niesie żniwo lisci i zostawia na chmurnych gałęziach czerwone jagody nazywają jesienią. I mówią że jest zachłanna i spragniona jak prawdziwa kobieta i że msci się za niedosyt miłosci. Palce ma chłodne zgięte-ostre paznokcie. Dotyk jej szelesci smaga-skóra pachnie miodem i kolor ma zwiędłych lisci umierających żółto. Usta dojrzały owoc podaje drzewom podaje gwiazdom a gdy go nie chcą-rzuca na dno zielonego stawu. Przeklina miłosć która ją trawi jak ogień jak ból-wplątana w skrzydło wrony odlatuje na zachód smiejąc się twardo.

H. Poswiatowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz